Posty

Wyświetlanie postów z stycznia 24, 2022

20426

Kończę robić chustę. Wpadł mi jakiś czas temu motek ombre i zamarzyła mi się chusta. Która to z kolei? Jakby dobrze policzyć, to chyba szósta. Zawsze, kiedy zaczynam robótkę, obiecuje sobie, że ta już na pewno będzie moja. Tiaa. Z tych „moich” dwie nosi Synowa, jedną nieopatrznie dałam teściowej. Tej najbardziej żałuję. I nie z powodu, że była jakaś wyjątkowa – sobie zresztą zrobiłam identyczną- ale dlatego, że ta kobieta zupełnie na nią nie zasługuje. I nie chodzi tu o jej stosunek do mnie. Ja mam na nią „wylane”. Muszę jednak przyznać, że aktorka z niej świetna. A jeśli chodzi o manipulację, to pisiorski kaczor przy niej to miękka buła. Ale wracając do mojej robótki. Jestem wściekła. Zabraknie mi może stu metrów , żeby ją zakończyć pełnym motywem. Płakać się chce. Trzeba będzie pruć. Bardzo lubię robótki. Szydełko, druty, a najbardziej haft krzyżykowy. Był czas, kiedy nakupowałam kordonków, mulin, kanwy. Ot, zapasy „na emerytalny czas wolny”. Leżą teraz popakowane w pudła