Posty

Wyświetlanie postów z czerwca 8, 2021

20197

 Zmiany, zmiany, zmiany. Ojciec już nie mieszka z nami. Odetchnęliśmy. udało nam się wynająć dla niego mieszkanie, w tym samym bloku, piętro niżej, niż my zajmujemy. Blisko tydzień cieszę się swobodą.  Udało mu się "wycyganić" miejsce w ośrodku dziennego pobytu dla seniorów. Jak to zrobił? Nie wiem i nie chce wiedzieć. To stary komuch, wie co, komu i ile. Za małe pieniądze ma trzy posiłki, więc ja nie muszę gotować obiadu pod nieobecność Męża.  I tu pokazał się cały jego charakterek. Zachwytom nie było końca, pierwszego dnia, oczywiście. A że takie urozmaicone śniadania, a obiad pyszny, a to, a sio. Taaak. Jak w domu dostał urozmaicony posiłek, w stylu- trochę twarożku, pieczywo, po trochu dwu, trzech rodzajów wędlin, jakieś warzywo- zjadał tylko jedno, albo twaróg, albo jeden rodzaj wędliny a reszta szła do lodówki "na później" .Śmiech mnie ogarniał na te zachwyty, ale myślę- co się będę odzywać.  w następne dni, już nie było tak cudownie- a to obiad za zimny, a to