Posty

Wyświetlanie postów z listopada 9, 2022

20715

 Od rana nie mogę sobie znaleźć miejsca. Wiadomość, którą przekazała mi znajoma, wstrząsnęła mną mocno. Jutro pogrzeb jej siostrzeńca. Chłopak w wieku mojego Syna, a nawet trochę młodszy. Zmarł po trzech tygodniach leczenia szpitalnego. A raczej leżenia w szpitalu. Bo z tego, co mówiła, to leczenia  tam raczej nie było, nawet w sumie nie było konkretnej diagnozy. Do dolegliwości, z którymi tam trafił, doszło jeszcze zakażenie Covidem. Już w szpitalu. Nie wyobrażam sobie tego, co czuje jego Matka, która w dzień słyszy, że kryzys minął, a wieczorem dostaje wiadomość, że jej Dziecka już nie ma... Młody człowiek, przed którym było tyle planów idzie do piachu, a dziad z Żoliborza żyje. Jakie to niesprawiedliwe...