Posty

Wyświetlanie postów z grudnia 30, 2020

20037

  Późno już, otwiera się noc "Sen podchodzi do drzwi Na palcach jak kot Nadchodzi czas ucieczki na aut Gdy kolejny mój dzień Wspomnieniem się stał Jaki był ten dzień, co darował, co wziął Czy mnie wyniósł pod niebo, czy zrzucił na dno Jaki był ten dzień, czy coś zmienił czy nie Czy był tylko nadzieją na dobre i złe... Łagodny mrok zasłania mi twarz Jakby przeczuł, że chcę być sobą Chociaż raz Nie skarżę się, że mam to co mam, Że przegrałem coś znów i jestem tu sam Jaki był ten dzień, co darował, co wziął Czy wyniósł mnie pod niebo, czy zrzucił na dno Jaki był ten dzień, czy coś zmienił czy nie Czy był tylko nadzieją na dobre i złe..." Moja piosenka...  Ile tych dni już było? Zdaje się, że 20037, to dużo, czy mało?  Niekiedy wydaje mi się, że już bardzo dużo. Zawsze wtedy, gdy coś mi nie wyszło, kiedy jest mi smutno, kiedy nie potrafię dojść do porozumienia sama ze sobą. Ostatnio dzieje się tak dość często.  Końcówka roku. Czas podsumowań. Czy warto wracać do tego, co było? Cz