20453

 Mam fikcyjne konto na FB, mało znajomych. W zasadzie tylko rodzina i naprawdę bliscy mi ludzie z poza rodziny. 

A skoro konto jest fikcyjne, to i data urodzenia także...

Bawi mnie, kiedy ludzie, wydawałoby się najbliżsi, nie pamiętają, że właśnie tego dnia robię się starsza o cały rok. W zasadzie źle się wyraziłam - nie bawi mnie, ale zastanawia i- nie ukrywam- jest mi odrobinę przykro...

Nie, nie idzie mi o prezenty, kwiaty, życzenia. Nie. Przeraża mnie, jak bardzo oddalamy się od siebie, jak bardzo mało istotne robią się więzi międzyludzkie. Nie chce nam się nawet pamiętać o tym, że żona, siostra, ciotka , koleżanka ma swoje święto. Nie zaprzątamy sobie tym głowy. Po co? Facebook przypomni. A że w innym terminie? Co to zmienia, skoro nasze życzenia nie są szczere, nie wypływają z serca, tylko są sztampowe, najlepiej wrzucić gifa z serduszkiem, albo brokatowymi kwiatami i motylkiem, który tak uroczo macha skrzydełkami... Ech, Czasy! 

Zastanawiam się, kiedy ja zapomnę te ważne dla mnie daty. Jak długo będą dla mnie ważne te dni, kiedy przyszli na świat moi "bliscy", koleżanki. Bo widać, ja "bliska" dla nich już nie jestem. No, za wyjątkiem Syna i Wnusia. Oni jedni pamiętali, przyszli z życzeniami. I nawet we właściwy dzień!

Komentarze

  1. no i właśnie dlatego, że czas przegania naszą realność i wpędza w wirtualizm, ja przestałam przywiązywać wagę do tego czy ktoś pamięta, wyłączając bliskich..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam. Czasem zbyt wiele. Choć chciałabym zapomnieć. Naprawdę.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

20781

20047

20740